Nieautoryzowane transakcje – kolejne wszczęcia

Posted on Category:Nieautoryzowane transakcje

Alior Bank, Bank Handlowy, Bank Ochrony Środowiska, Pekao SA, Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski, Plus Bank – to kolejne banki, u których UOKiK kwestionuje sposób rozliczania się z konsumentem oraz odpowiedzi na reklamacje w przypadku nieautoryzowanych transakcji.

Zgodnie z przepisami banki powinny oddać pieniądze do końca kolejnego dnia roboczego od otrzymania zgłoszenia. Działania UOKiK dotyczą już 15 banków. Kara za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów może wynieść do 10 proc. obrotu.

Prezes UOKiK wszczął 6 postępowań wobec: Alior Bank, Bank Handlowy, Bank Ochrony Środowiska, Pekao SA, PKO BP, Plus Bank. Zarzuty dotyczą reakcji banków w sytuacji zgłoszenia przez konsumentów nieautoryzowanych transakcji. Najczęściej dochodzi do nich wskutek cyberataków, np. wyłudzenia przez oszustów haseł do bankowości elektronicznej i mobilnej, kodów do autoryzacji przelewów, danych z karty. W tym celu oszuści podszywają się pod pracowników banków, namawiając do instalowania oprogramowania, które rzekomo ma uratować środki konsumentów, a w rzeczywistości przechwytują dane do wykonania przelewu. Często też wykorzystują portale sprzedażowe, przesyłając kupującemu linki kierujące do fałszywych stron internetowych rzekomo w celu wykonania płatności, podczas gdy w rzeczywistości przechwytują dane do logowania do bankowości internetowej. W wyniku nieuczciwych działań konsument traci pieniądze.

Zgodnie z prawem banki mają obowiązek zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji lub przywrócenia rachunku do stanu sprzed wystąpienia takiej transakcji – do końca następnego dnia roboczego po zgłoszeniu. Wyjątkiem są dwie sytuacje: zgłoszenie konsumenta nastąpiło później niż 13 miesięcy po transakcji lub istnieje uzasadnione podejrzenie oszustwa ze strony konsumenta, o czym bank zawiadomił policję lub prokuraturę.

Banki nie zawsze wywiązują się z obowiązku zwrotu pieniędzy poszkodowanym konsumentom. Odmawiają lub oddają je po terminie. Problemem są również wprowadzające w błąd informacje udzielane w odpowiedzi na złożone reklamacje. Postawiliśmy kolejne zarzuty bankom, które nie rozliczają się z konsumentami w sytuacji zgłoszenia nieautoryzowanej transakcji i wprowadzają w błąd. Nasze działania dotyczą już łącznie 15 banków. Przypominam, że za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów możemy nałożyć na przedsiębiorcę karę do 10 proc. obrotu – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Do tej pory UOKiK informował o postawieniu zarzutów 9 instytucjom finansowym (o 5 z nich w lipcu 2022, o 4 w listopadzie 2022).

W najnowszych sześciu postępowaniach Urząd kwestionuje:

Brak zwrotu pieniędzy w terminie D+1. Zgodnie z ustawą o usługach płatniczych, bank w terminie D+1, tj. do końca kolejnego dnia roboczego po zgłoszeniu nieautoryzowanej transakcji, powinien zwrócić konsumentowi skradzioną kwotę. Jeśli jednak stwierdzi, że konsument przez rażące zaniedbanie przyczynił się do wykonania transakcji nieautoryzowanej, może żądać, aby ten oddał wcześniej zwrócone przez bank pieniądze.

Z analizy UOKiK wynika, że banki nie oddają w ogóle skradzionych pieniędzy lub nie robią tego w terminie (Bank Handlowy, Bank Ochrony Środowiska, Pekao SA, Plus Bank). Dwa z nich (Alior Bank, PKO BP) wprowadziły tzw. „zwrot warunkowy” – oddają pieniądze na czas rozpatrywania reklamacji, a jeśli po analizie sprawy stwierdzają, że odpowiedzialność ponosi konsument, w konsekwencji automatycznie pobierają zwróconą wcześniej kwotę z rachunku konsumenta . Ponadto, PKO BP w odpowiedzi na reklamacje konsumentów odpisuje w taki sposób, że konsument może nie zorientować się, z jakiego powodu bank odmownie rozpatrzył jego reklamację. Nie przedstawia również dowodów, które świadczyłyby o tym, że wina leży po stronie klienta.

Wprowadzanie w błąd w odpowiedziach na zgłoszenie o kradzieży pieniędzy. Banki odrzucają reklamacje klientów z tytułu nieautoryzowanej transakcji, powołując się na to, że w systemie podane zostały dane niezbędne do zrealizowania przelewu, czyli transakcja została – w ich mniemaniu – prawidłowo uwierzytelniona. Natomiast nie biorą pod uwagę, że transakcję mógł wykonać ktoś inny bez zgody i wiedzy konsumenta. W rezultacie tego wiele osób może rezygnować z dochodzenia swoich praw.

Narzucanie limitu możliwych reklamacji i skracanie czasu na ich zgłaszanie. Alior Bank oraz Plus Bank dodatkowo mogą wprowadzać w błąd ograniczając liczbę reklamacji, które może złożyć konsument (max. 15) i skracając czas na zgłaszanie roszczeń do 120 dni od wystąpienia zdarzenia. Prawo nie limituje ilości reklamacji, a czas na zgłaszanie roszczeń wynosi 13 miesięcy.

Obowiązek banku nie kończy się na wykazaniu prawidłowości uwierzytelnienia przy wykonywaniu transakcji. Istotne jest zapewnienie przez instytucje finansowe takich środków bezpieczeństwa, które ograniczą działania oszustów. Transakcja jest autoryzowana jedynie wtedy, gdy jej uwierzytelnienie nastąpiło za wiedzą i zgodą konsumenta. Liczymy na to, iż sektor dostosuje swoje działania do obowiązującego od lat prawa – z korzyścią dla konsumentów – dodaje Prezes UOKiK.

Postępowania w sprawie naruszenia przez banki zbiorowych interesów konsumentów mogą zakończyć się nałożeniem kary do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy.

Konsumencie:

  • jak interpretować przepisy o transakcjach nieautoryzowanych?

Zapoznaj się ze stanowiskiem Prezesa UOKiK.

  • co zrobić, gdy padłeś ofiarą oszustwa? Jak się chronić przed transakcjami nieautoryzowanymi?

Wskazówki znajdziesz w odpowiedziach na najczęściej zadawane pytania przygotowanych przez UOKiK i Biuro Rzecznika Finansowego.

  • obejrzyj również spoty kampanii UOKiK „Stracisz dane, stracisz pieniądze”, w których Prezes UOKiK ostrzegał przed groźbą utraty danych i środków finansowych oraz apelował o wzmożoną ostrożność.

Zarzuty dla CK Investments za ofertę weksli inwestycyjnych

Posted on Category:Inwestycje alternatywne

Spółka CK Investments oferuje konsumentom zakup weksli, wskazując na pewność i bezpieczeństwo inwestycji. Tymczasem obietnice gwarantowanego zwrotu kapitału mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Prezes UOKiK postawił spółce zarzuty.

CK Investments zajmuje się obrotem nieruchomościami na rynku pierwotnym i wtórnym, oferuje również konsumentom zakup weksli, wskazując na pewność i bezpieczeństwo inwestycji. Tymczasem oferowanie i sprzedaż weksli inwestycyjnych może zniekształcać zachowania rynkowe konsumentów. Dodatkowo, informacje przedstawiane przez spółkę w prospektach reklamowych mogą wprowadzać w błąd odnośnie do rzekomej gwarancji zwrotu kapitału, podczas gdy ryzyko utraty zainwestowanych środków istnieje i jest bardzo duże. Przeprowadzone przez Prezesa Urzędu postępowanie wyjaśniające potwierdziło konieczność postawienia firmie zarzutów naruszania zbiorowych interesów konsumentów.

Obietnice bez pokrycia

Przedstawiciele CK Investmets w rozmowach telefonicznych, a następnie w przesyłanych pocztą elektroniczną materiałach reklamowych, prezentują informacje o wekslach oferowanych przez spółkę i ich zakupie, jako możliwości dającej prawo „pośredniego inwestowania w nieruchomości”. Oferta weksli promowana była również za pośrednictwem strony internetowej spółki. Co istotne, weksle przedstawiane były jako alternatywa dla lokat bankowych, obligacji skarbowych oraz funduszy inwestycyjnych, co mogło u konsumentów wywoływać niesłuszne przekonanie, że to równie bezpieczny finansowo produkt.

Nadanie wekslom funkcji inwestycyjnej oraz zapewnianie o ich bezpieczeństwie i gwarancji zwrotu kapitału mogło wpłynąć na decyzje konsumentów odnośnie powierzenia swoich pieniędzy firmie CK Investments. Przy pełnej wiedzy o ryzyku jakie niesie oferta, konsumenci mogliby inaczej zarządzić swoimi oszczędnościami. Mają oni prawo zakładać, że otrzymują od przedsiębiorcy pełne, rzetelne i niewprowadzające w błąd informacje – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

W przepisach nie istnieje pojęcie „weksla inwestycyjnego”. Zostało ono wymyślone przez przedsiębiorców na określenie kolejnego produktu umożliwiającego im pozyskanie kapitału. Gwarantem bezpieczeństwa „weksla inwestycyjnego” jest jedynie wypłacalność jego wystawcy – nie są one zabezpieczone systemem gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego ani nie podlegają nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. W przypadku utraty płynności finansowej przez wystawcę weksli, konsumenci mogą nie odzyskać swoich pieniędzy.

Jeśli zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów się potwierdzą, spółce CK Investments grozi kara do 10 proc. obrotu.

WEKSLE – POSTĘPOWANIA I DECYZJE

Ochrona konsumentów na rynku finansowym jest jednym z priorytetów Prezesa UOKiK. Aktualnie Urząd prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie spółki Credit Royal, która również proponuje konsumentom inwestycje w weksle. Postępowanie ma na celu sprawdzenie, czy mogło dojść do naruszania zbiorowych interesów i czy zasadne jest wszczęcie postępowania właściwego.

Natomiast zarzuty otrzymały już dwie spółki z Grupy Assay tj. Assay Management Alternatywna Spółka Inwestycyjna (Assay ASI), która również posługiwała się wekslami inwestycyjnymi oraz Assay Management, która reklamowała ofertę weksli w sposób mogący wprowadzać konsumentów w błąd. Postępowanie prowadzone jest także przeciwko osobom zarządzającym Grupą Assay. Ponieważ istnieje duże ryzyko utraty przez konsumentów zainwestowanych środków, Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zdecydował o wydaniu ostrzeżenia konsumenckiego, dotyczącego Assay ASI. Obu spółkom grozi kara do 10 proc. obrotu, a członkowie zarządu mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności finansowej do 2 mln zł.

Inne postępowania w sprawie weksli inwestycyjnych zostały już zakończone. W sierpniu 2023 roku Prezes UOKiK wydał decyzję w sprawie spółki Aforti Holding, która namawiała do zainwestowania w „Ofertę wekslową”.

Z kolei pod koniec 2022 r. Prezes UOKiK wydał decyzję dotyczącą BREWE Leasing, a w czerwcu 2021 r. na Fundusz Hipoteczny Yanok, który poprzez weksle inwestycyjne gromadził fundusze na swoją działalność.

Wszystkie te decyzje są nieprawomocne – spółki wniosły do sądu odwołania.

Od tokenów do systemu typu piramida – zarzuty Prezesa UOKiK wobec Selfmaker

Posted on Category:Inwestycje alternatywne

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowania przeciwko spółkom Selfmaker Smart Solutions z siedzibą w Dubaju oraz Selfmaker Technology z Łodzi i jej prezesowi. Zarzuty zostały postawione też pięciu osobom propagującym program partnerski Selfmaker Smart Solutions, który może opierać się na systemie promocyjnym typu piramida.

Wątpliwości UOKiK budzą m.in. bezpodstawne zapewnienia o generowanych zyskach spółek oraz intensywny marketing w szczególnie wrażliwej grupie konsumentów – środowisku osób niesłyszących.

Pod lupą Prezesa UOKiK znalazły się dwie firmy: Selfmaker Technology z Łodzi, tworząca m.in. urządzenia samoobsługowe, takie jak kasy, wpłatomaty, kioski informacyjne czy sprzęt do automatycznej dezynfekcji rąk oraz Selfmaker Smart Solutions z siedzibą w Dubaju (ZEA), odpowiadająca za emisję tokenów o tej samej nazwie. Zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów usłyszał również prezes łódzkiej spółki oraz pięciu przedsiębiorców intensywnie promujących program partnerski związany z pozyskiwaniem inwestorów na tokeny Selfmaker Smart Solutions.

Tokeny są kryptoaktywami – cyfrowymi jednostkami wartości, przypisanymi do konkretnego projektu inwestycyjnego. Spółka z Dubaju, będąca emitentem tokenów Selfmaker Smart Solutions, deklarowała przeznaczyć środki z ich emisji na nabycie 25 proc. udziałów w spółce z Łodzi i jej rozwój. Z kolei inwestorom – konsumentom obiecywała wypłatę aktywów w związku z wygenerowanym zyskiem. Pierwszą zaplanowano na 2024 r.

Prezes UOKiK ma zastrzeżenia do twierdzenia, że konsumenci, którzy zainwestują w token Selfmaker Smart Solutions będą mogli liczyć na udział w zyskach grupy Selfmaker (spółki z siedzibą w Łodzi i spółek powiązanych). W rzeczywistości podmioty te w żaden sposób nie są zobowiązane wobec posiadaczy tokenów. Ponadto konsumenci nabywający tokeny Selfmaker Smart Solutions byli zapewniani, że inwestują w bezpieczne, mające odzwierciedlenie w rzeczywistych aktywach i uprawniające do określonego świadczenia, tokeny STO (Security Token Offering). Celem było wzbudzenie zaufania konsumentów, jednak te informacje mogły wprowadzać w błąd. Nie ma prawnych gwarancji w postaci umowy między spółkami z Dubaju i Łodzi o transferze środków lub wypłacaniu dywidend dla udziałowców. Inwestorzy zawierają umowę jedynie ze spółką z Dubaju, co może mieć kluczowe znaczenie przy ewentualnych problemach z dochodzeniem roszczeń.

Intensywny marketing inwestycji w tokeny Selfmaker Smart Solutions odbywał się wśród środowiska osób niesłyszących. To grupa, która z uwagi na swoją niepełnosprawność i bariery komunikacyjne, może być podatna na podejmowanie decyzji o zainwestowaniu środków oraz napotkać trudności z weryfikacją informacji.

Wprowadzanie w błąd i nierzetelne informacje są nieuczciwą praktyką rynkową, zaś szczególnie bulwersujące jest promowanie tego typu ryzykownych produktów inwestycyjnych wśród osób niesłyszących, którzy wymagają szczególnej ochrony przed naruszaniem ich praw – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Urząd zbadał też funkcjonujący w ramach projektu program partnerski za pośrednictwem którego dokonywana jest dystrybucja tokenów. Zyski w tym programie uzależnione są od wprowadzania innych konsumentów do systemu. Tak działają prawnie zabronione systemy promocyjne typu piramida, których istotą jest obietnica korzyści w zamian za pozyskanie nowych osób do struktury, niezależnie od sprzedaży czy konsumpcji produktów.

– Systemy typu piramida są niezwykle szkodliwe, nieuczciwe i nielegalne. Konsumenci są kuszeni wizją wysokich zysków, ale w efekcie tracą zainwestowane pieniądze. Zarabiają natomiast twórcy i propagatorzy piramidy. W naszej ocenie firma Selfmaker mogła oprzeć swój program afiliacyjny na systemie typu piramida, który może wpływać negatywnie na interesy ekonomiczne osób, które do niego przystąpią – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Wśród najbardziej zaangażowanych osób w promocję Selfmaker, w tym promowanie programu partnerskiego, znaleźli się: Kamil „Maciuś” Chomski (osoba niesłysząca – marketingowiec), Kamil Krzysztof Jarzombek (infuencer, vloger), Krystian Lejowski (marketingowiec) oraz Tomasz Marek Sychowski (udziałowiec i dyrektor finansowy spółki Selfmaker Smart Solutions). Ponadto Prezes UOKiK postawił zarzut prawnikowi – Maciejowi Grzegorczykowi, który m.in. w ogólnodostępnych nagraniach w języku migowym zapewniał, że projekt Selfmaker jest bezpieczny i nie jest tzw. „piramidą finansową”. Wszyscy przedsiębiorcy uwypuklali zalety inwestycji, nie wspominając o potencjalnych zagrożeniach.

Jeśli zarzuty Prezesa UOKiK się potwierdzą, spółkom Selfmaker Smart Solutions z siedzibą w Dubaju oraz Selfmaker Technology z Łodzi grozi kara do 10 proc. obrotu. Sankcje finansowe w tej samej wysokości mogą zostać nałożone również na pięciu przedsiębiorców, przeciwko którym Prezes UOKiK prowadzi postępowanie. Prezesowi Selfmaker Technology grozi natomiast kara do 2 milionów zł za umyślne naruszenie przepisów.

Inwestycje w udziały spółek deweloperskich – zarzuty Prezesa UOKiK

Posted on Category:Inwestycje alternatywne

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowanie przeciwko trzem spółkom z grupy kapitałowej HRE Investments – spółce-matce, Hreit oraz Heritage Real Estate. Zarzuty postawiono też dwóm osobom zarządzającym tymi podmiotami.

Przedsiębiorcy mogli wprowadzać konsumentów w błąd, eksponując przede wszystkim korzyści inwestycji w udziały spółek deweloperskich. Ponadto wszczętych zostało 10 postępowań w sprawie nałożenia kary na spółki z grupy HRE Investments za nieudzielenie informacji w toku postępowania wyjaśniającego.

Przedsiębiorcy, wobec których toczy się postępowanie, oferują inwestycje w postaci nabycia udziałów w spółkach celowych, które mają realizować projekty deweloperskie. Zastrzeżenia Prezesa UOKiK wzbudziły materiały informacyjne tych podmiotów. Przedstawiały one przede wszystkim możliwe korzyści z inwestycji, nie informowały natomiast o możliwych istotnych ryzykach.

Tymczasem, w przypadku takiej inwestycji środki inwestorów nie są zabezpieczone w żaden sposób, poza zapewnieniami spółek nie ma również gwarancji ich zwrotu. Przykładowo nie ma pewności czy udziałowcy, którzy ulokowali swoje pieniądze, otrzymają obiecywany zysk.

Pieniądze wpłacone przez konsumentów nie są również objęte przepisami chroniącymi nabywców mieszkań, ponieważ nie kupują oni lokali, lecz inwestują w akcje spółek, które mają je wybudować. W efekcie deweloperzy z grupy HRE Investments mogą realizować przedsięwzięcia bez angażowania własnych środków finansowych, a ryzyko niepowodzenia budowy lub sprzedaży mieszkań zostaje przerzucone na konsumentów-inwestorów.

Lokowanie środków w przedsięwzięcia inwestycyjne zawsze obarczone jest ryzykiem. Podobnie może być w przypadku nabycia instrumentów udziałowych proponowanych przez spółki z grupy HRE Investments. Podkreślanie korzyści z pominięciem ryzyk inwestycji może powodować, że konsumenci będą przekonani o pewności zwrotu zainwestowanych środków i tym samym mogą zostać wprowadzeni w błąd. Dlatego wszcząłem postępowanie przeciwko trzem podmiotom, postawiłem również zarzuty dwóm szefom tych spółek – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Brak współpracy w trakcie postępowania wyjaśniającego

W trakcie postępowania wyjaśniającego, Prezes Urzędu wezwał do udzielenia informacji i przekazania dokumentów przez HRE Investments, Hreit oraz osiem spółek z tej grupy kapitałowej (Apartamenty Senatorska, Apartamenty Barona, Lotnisko Park, Sikorskiego 36, BDC Development, North Star Development, South Star Development, West Star Development). Przedsiębiorcy przez długi czas zwlekali z udzieleniem odpowiedzi i przekazaniem dokumentów, ostatecznie zrobili to ze znaczącym opóźnieniem jeden z nich w ogóle nie zareagował na wezwanie. Dlatego wobec tych podmiotów zostały wszczęte postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Zgodnie z przepisami przedsiębiorca ma obowiązek współpracować z Prezesem UOKiK podczas postępowania wyjaśniającego – odpowiadać na zadane pytania, udostępniać dokumenty. Jeśli się od tego uchyla, grozi mu kara do 50 mln euro.

Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów grozi kara finansowa do 10 proc. obrotu każdej z firm, którym zarzucono naruszenie prawa. Osobom zarządzającym grozi sankcja pieniężna do 2 mln zł.